2013-03-25

Kontynuacja - Jakie okna kupić do domu pasywnego?... czyli CO KONIECZNIE WIEDZIEĆ TRZEBA...


Wracam dziś do tematu rozpoczętego przed paroma dniami, czyli do wyboru okien do domu pasywnego.



Napisałem już o niektórych aspektach, na które warto zwrócić uwagę. Dziś napisze parę słów o szybach, wkrótce o ramkach dystansowych... informacje o tym, co Was jeszcze oczekuje, znajdziecie w skrócie na końcu tego posta.



Ale po kolei...


Budynek pasywny funkcjonuje tylko dzięki bilansowi energetycznemu. Dobrze zaprojektowany i wykonany, będzie nam wiernie służył przez bardzo długie lata, błędy w projekcie i w wykonawstwie zemszczą się bardzo szybko. Dlatego warto poświecić trochę czasu na wybór odpowiednich okien, bo decydują one w dużej mierze o bilansie energetycznym budynku. Warto zainwestować czas w przemyślenia, zebranie informacji i przede wszystkim w rzetelne doradztwo. Ostrzegam w tym miejscu przed pochopnymi decyzjami i zauroczeniem „fantastyczną”, niestety nie zawsze rzetelną reklamą producentów okien. Prawda jest taka, że duża część planistów i część producentów okien nie bardzo ma pojęcie, co planuje względnie co produkuje... Nawet w Niemczech, ojczyźnie domów pasywnych brak świadomości w tym temacie. Wielu planistów jeszcze może na temat U dla okien coś słyszało, ale nie rozróżnia Uw od Ug od Uf, nie ma pojęcia jakie parametry mają wpływ na straty ciepła przez okno, jak je uwzględnić w obliczeniach, jak okno zabudować w fasadzie i w jaki sposób zmiany Uw wpływają na bilans energetyczny budynku. Producent okien współpracujący z renomowaną firmą Schüco na pytanie o konkretne parametry okna w rozbrajający sposób przyznał, że korzysta z programu obliczeniowego firmy Schüco, w którym wpisuje rożne parametry i otrzymuje jakiś wynik... na pytanie, co program liczy i jak interpretować uzyskany wynik, odpowiedzi już udzielić nie potrafił... Dlatego bądźmy rozsądni przy zakupie okien...

 
Na co często - z czystej niewiedzy - nie zwracamy w ogóle uwagi i gdzie bardzo łatwo popełnić poważny błąd, to fakt, że slogany reklamowe w stylu - "nasze cieple okna cechują się bardzo niskimi stratami ciepła, ich parametr Uw wynosi tylko 0,8 - 0,9 - 1,0 ... i jest znacznie lepszy od obecnie obowiązujących polskich norm (1,8 W/m²K)" nie mówią całej prawdy. Przepuszczalność cieplna jest mianowicie sprawą indywidualną dla każdego okna, zależną od jakości użytej szyby, parametrów ramy i mostków cieplnych - tych wynikających z wbudowania szyby w ramie oraz z położenia okna w fasadzie budynku. Podawany w prospektach parametr Uw dotyczy zawsze okna standardowego, niewbudowanego (!), co gorsza (!), jest on indywidualny i zróżnicowany dla rożnych wielkości okien. Dwa okna, wykonane z tych samych profili, przez tego samego producenta, na tych samych maszynach, z szyb o takiej samej konstrukcji, różniących się tylko wielkością, będą miały różniące się parametry i w rożny sposób będą tracić ciepło. Jest to bardzo ważne w kontekście bilansu energetycznego. Dla potwierdzenia tej prostej tezy mała łamigłówka - czy różnica Uw rzędu 0,1 W/m²K to duży czy mało? Wydaje się, że to prawie nic (okna o Uw 0,8 i 0,9 W/m²K są na chwilę obecną doskonałymi produktami), tymczasem pierwsze okno nadaje się jeszcze do budynku pasywnego (ale tylko przy odpowiednim sposobie montażu (!)), a drugie już NIE.


Rożnica strat ciepła na poziomie 0,1 W/m²K oznacza dodatkowy nakład na ogrzewanie i wynikające z tego roczne koszty odpowiadające mniej więcej 1-mu litrowi oleju opalowego na 1 m² przeszklenia (!). To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że do ogrzania prawdziwego domu pasywnego jako maksymalną wartość przyjmuje się 1,5 litra oleju opałowego na 1 m² powierzchni grzewczej. Dlatego planując dom pasywny MUSIMY się zachowywać jak aptekarze (:-D, inaczej takiego budynku nie da się wybudować.



ALE WARTO, warto, bo dom pasywny to inna, dużo lepsza jakość i zdecydowanie wyższa wartość.. na lata..



Wracając do szyb...


W latach 1960-tych i wcześniej Ug wynosiło dla okien jedno-szybowych 5,5-6 W/m²K. Straty energii cieplnej były tak duże, że na skutek spadku temperatury poniżej 0° C po wewnętrznej stronie szyby rozkwitały piękne lodowe mozaiki... Urocze, ale bardzo kosztowne..


Od lat 1960-tych do 1990-tych zaczęto stopniowo stosować zestawy dwuszybowe o coraz lepszych parametrach. Na początku napełniano je powietrzem, potem ze względu na gorszą przewodność cieplną gazami szlachetnymi typu argon, krypton i xenon, które zdecydowanie polepszały parametry szyb ale też powodowały duży wzrost kosztów. U
g dla takich szyb wahało się gdzieś w przedziale 2,8 do 1,5 W/m²K. Temperatura po wewnętrznej stronie oscylowała już zdecydowanie powyżej 0° C (8°-15°), ale bywała jeszcze często na tyle niska, że przy niekorzystnych warunkach dochodziło do kondensacji pary wodnej i rozkwitu grzyba pleśniowego. Obecnie dla warunków obliczeniowych przyjmuje się 12,8° C jako temperaturę graniczną, poniżej tej temperatury panują warunki sprzyjające rozwojowi grzyba.



Dopiero szyby kolejnych generacji, podwójne, potrójne, ze specjalnymi powłokami metalicznymi, o Ug od 1,2 do 0,5 (obecnie osiągane parametry) rozwiązały większość tych problemów. W celu poprawy parametrów nanosi się na obecnie produkowane szyby (najczęściej na szybę wewnętrzną, choć nie tylko) cienką(ie) warstwę(y) metaliczną/z tlenków metali, która ma za zadanie ograniczenie strat ciepła przenikającego przez szybę (Low Emissivity). Równocześnie naniesione warstwy wpływają na stopień przepuszczalności energii g, wielkość strat cieplnych i stopień przepuszczalność dla spektrum widzialnego.


Wracając do okien... ściślej mówiąc do szyb...


Obecnie Ug dla dobrych szyb wynosi 0,50 do 0,70 W/m²K (zestawy trójszybowe, wypełnione gazami szlachetnymi). Te parametry są w większości przypadków w zupełności wystarczające. Do celów certyfikacyjnych przyjmuje się szyby o Ug równym 0,70 W/m²K i okna o standardowej wielkości 1,23 m/1,48 m. Jest to konieczne, bo - wspominałem już o tym - tylko w ten sposób możliwe jest porównywanie rożnych okien, rożnych producentów pomiędzy sobą. W przeciwnym razie "doskonała szyba w kiepskiej ramie" mogłaby osiągnąć takie same parametry Uw jak "dobra szyba w odpowiednio dobranej dobrej ramie".


Dla planowanych budynków pasywnych o niekorzystnym położeniu w stosunku do stron świata, zacienionych, małych - szyby o wyżej wymienionych parametrach (0,5-0,7) mogą się okazać niewystarczające. Nie zawsze jest na to rada. Ale zawsze można próbować... Można wybrać szyby o możliwie najlepszych parametrach (co przekłada się niestety na cenę okna, dlatego warto już na etapie szukania działki pod własny dom pasywny zwrócić uwagę na brak zacienienia i ukierunkowanie na południe głównej fasady). Szyby te można wbusadować w równie dobre ramy... i tak skonstruowane okna trzeba zawsze we właściwy sposób zamontować w fasadzie budynku. Jak? o tym wkrótce.


Dziś na zakończenie jeszcze jedna pozytywna wiadomość ;-). Rozwój szyb mający największy wpływ na parametry okien jeszcze się nie zakończył. Kolejnym etapem są/będą szyby próżniowe (zestawy dwuszybowe są już produkowane seryjnie w Japonii, osiągają Ug na poziomie 1,2 W/m²K) oraz szyby zespolone, w których środkowa szyba zostanie zastąpiona przez kilka folii, co zdecydowanie może obniżyć współczynnik przenikania Ug (np.) do 0,2 W/m²K (szyba 10-komorowa o grubości 20 cm i g=40%) lub 0,3 W/m²K (szyba 5-komorowa o grubości 12 cm i g=50%). Uzyskanie takich parametrów może już w krótkim czasie zrewolucjonizować rynek domów pasywnych, umożliwiając ich budowę w warunkach, gdzie dzisiaj ze względu na położenie, zacienienie, inne niekorzystne warunki nie jest to możliwe...



Przyszłość przyniesie w tym zakresie jeszcze wiele korzystnych zmian... ale nie warto czekać, aż zrobią to za nas inni. Polak potrafi.. :-) (!). Musi tylko chcieć. Nad szybami o powyższych parametrach pracuje doskonała polska innowacyjna firma... 


Już wkrótce napisze...

... o ramkach dystansowych

... o ramach okiennych

... o sposobie montażu

... o ochronie przed nadmiernym nasłonecznieniem

... wszystko jest w ciągłym związku z ... bilansem energetycznym… 8-)








Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen