2013-10-31

5.000 !

juz 5.000 wejsc na blogu..

SERDECZNIE WSZYSTKIM DZIEKUJE

moim stalym Czytelnikom w szczegolnosci

i tym, ktorzy tu tylko przypadkowo, na chwilke trafili rowniez.. 
zapraszam w przyszlosci.

Juz wkrotce znajde wiecej czasu na regularne pisanie. 
Zachecam wszystkich do kontaktu, do pytan, do wymiany pogladow.

Czlowiek, ktory nie szuka odpowiedzi na trudne pytania, czesto bladzi...

Serdecznie pozdrawiam

2013-10-21

Powod milczenia... i czemu, byc moze - NIE WARTO? czyli.. na tropie kolejnej SENSACJI?


Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych budownictwem pasywnym,

wiele osób zadaje mi ostatnio pytanie, dlaczego nie ma nowych regularnych wpisow na blogu i nic nowego nie pojawia się na fanpage’u, dlatego gwoli usprawiedliwienia chcialem krotko napisac, ze niebawem wroce z nowymi postami, a chwilowy brak wpisow wynika z pracy nad indywidualna koncepcja i dopracowywaniem wlasnego projektu domu pasywnego.

W ostatnich tygodniach odbylem w Polsce wiele spotkań z firmami, planistami, producentami, rozmawiam z osobami zainteresowanymi tematem. Niebawem z pewnoscia podziele się roznymi spostrzezeniami.  

Prawdziwa sensacja może okazac się „polskie ujecie” w obszarze dofinansowania dla budynkow pasywnych i energooszczednych, ktore tak glosno starano sie na poczatku roku rozpropagowac, ktore tak powoli i z takim bolem sie rodzi i ktore – w mojej obecnej ocenie – moze sie okazac absolutnym NIEWYPALEM.

Temat dofinansowania, po głebszej analizie i licznych dyskusjach z osobami bedacymi blisko rzeczonego „tematu” jest coraz bardziej nieuchwytny i byc moze, okaze sie w naszym polskim wydaniu absolutnym ABSURDEM. 

Dla mnie - na chwile obecna - jest w nim wiecej pytan niz odpowiedzi, wiecej utrudnien, niz pomocy i rozwiazan, wiecej teorii niz praktyki.

Mam wrazenie, ze przy tworzeniu wytycznych wylano dziecko z kapiela. A przynajmniej wielu rzeczy nie przemyslano i nie do konca dopracowano.

Wiele rzeczy jest dla mnie swoistym zaskoczeniem, niektore szokuja bezsensownoscia.  O szczegolach wkrotce.

Dla wlasnego projektu chcialem starac sie o dofinansowanie, tym bardziej, ze nie wierzylem, ze moze to byc trudne dla czlowieka tkwiacego oboma nogami w temacie - prawdopodobnie jednak swiadomie z takowego dofinansowania nie skorzystam.

O powodach, po weryfikacji jeszcze paru szczegolow, zapewne juz wkrotce napisze, chcialbym wierzyc, ze sie w moich domyslach myle, ale mam coraz mniej nadziei. Jesli sie potwierdza, .. gnade uns lieber Herr Gott ...

Tymaczasem pozdrawiam wiernych czytelniów i już dzis zapraszam do odwiedzin mojego bloga i czytania kolejnych postow.

Dla zainteresowanych jeszcze maly smaczek na koniec – wstepna faza koncepcji zagospodarowania dzialki do wlasnego indywidulanego projektu budynku pasywnego. Pare ogolnych spraw juz z niej wynika, o paru wkrotce napisze.




2013-07-07

Dofinansowanie budownictwa energooszczednego przez NFOSiGW, czyli jak to sie robi w Polsce..

Witam serdecznie,

postanowiłem napisać tego posta w celu wyjaśnienia, jak funkcjonuje względnie jak już wkrótce ma funkcjonować dofinansowanie budownictwa pasywnego i energooszczędnego przez Narodowy Fundusz Ochrony środowiska i Gospodarki Wodnej, bo krew mnie zalewa i dostaję szewskiej pasji, gdy rzeczeni "znafcy tematu", z którymi również na stronach tego bloga często polemizuję, wprowadzają szukających rzetelnej informacji w błąd, wypisując różne bzdury na forach internetowych.

Odnośnie dopłat do budownictwa pasywnego i energooszczędnego przez Fundusz i warunków do ich uzyskania pojawiają się różne "informacje/insynuacje" - a to, że certyfikacja budynku pasywnego to tylko "nabijanie kabzy.. różnym prywatnym instytucjom", że "wystarczającym potwierdzeniem parametrów domu pasywnego jest wykonanie próby szczelności i ewentualnie badania termowizyjnego" (a zatem spełnienie tych dwóch warunków wystarczy do uzyskania dopłaty), że "do ubiegania się o dopłatę do kredytu na dom pasywny nie wymaga się żadnego certyfikatu, tylko porządnej dokumentacji powykonawczej i ww wyników próby szczelności", itd. itp.

Otóż są to niestety tylko... pólprawdy, ćwierćprawdy i nieprawdy, pisane przez domorosłych "znafców", z założenia - dla szeroko pojętej informacji, ale osiągające niestety odwrotny skutek do zamierzonego, bo szerzące błędny obraz funkcjonowania programu i wymagań koniecznych do spelnienia.

Zatem od początku.

Zgodnie z informacją na stronie Narodowego Funduszu „Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków zobowiązuje państwa członkowskie do doprowadzenia do tego, aby od początku 2021 r. wszystkie nowo powstające budynki były obiektami „o niemal zerowym zużyciu energii”. Zgodnie z powyższym od początku 2021 roku wszystkie nowopowstające budynki powinny być w zasadzie samowystarczalne, to znaczy wytwarzać energię w ilości wystarczającej do zaspokojenia własnych potrzeb.

W tym celu Narodowy Funusz powołał do życia program, który już dziś ma za zadanie takie przygotowanie producentów materiałów budowlanych i półproduktów, wykonawców różnych branż, inwestorów i projektantów do wymagań Dyrektywy, aby najpóźniej od 2021 wszystkie nowo wznoszone budynki mogły być rzeczywiście realizowane w w/w standardzie.

Beneficjentami programu będą osoby fizyczne budujące dom jednorodzinny lub kupujące dom/mieszkanie od dewelopera, pod warunkiem spełnienia wymagań/wytycznych programu. Dofinansowanie ma mieć formę częściowej spłaty kredytu zaciągniętego na budowę/zakup domu lub mieszkania i ma być wypłacane po zakończeniu inwestycji i weryfikacji uzyskanego standardu energetycznego przez budynek.

Wysokość dopłaty będzie uzależniona od uzyskanego wskaźnika rocznego jednostkowego zapotrzebowania na energię użytkową do celów ogrzewania i wentylacji (EUco), obliczanego zgodnie z wytycznymi NFOŚiGW, oraz od spełnienia innych warunków, w tym dotyczących sprawności instalacji grzewczej i instalacji do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Kwoty dofinansowania można znaleźć na stronie Funduszu, dla domów pasywnych to brutto 50.000 zł.

Wdrożenie i przeprowadzenie programu przewidziane jest na lata 2013–2018, wydatkowanie środków z nim związanych – do 31.12.2022 r. Budżet programu wynosi na chwilę obecną 300 mln zł. Środki te powinny pozwolić na realizację ok. 12 tys. domów jednorodzinnych i mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Tyle tytułem wprowadzenia.

Teraz parę słów na temat samej procedury dofinansowania, która nie jest ani prosta ani skomplikowana, ale której trzeba się trzymać, chcąc uzyskać dofinansowanie własnego projektu ze strony Funduszu.

Budujący dom (inwestor) zawiera z uprawnionym projektantem umowę o wykonanie projektu budowlanego, który już na tym etapie musi zostać sprawdzony przez uprawnionego weryfikatora pod kątem zgodności z wytycznymi Funduszu. Jesli projekt wytyczne spełnia, inwestor po uzyskaniu pozwolenia na budowę szuka wykonawców i równocześnie składa wniosek o kredyt z dofinansowaniem w jednym z siedmiu uprawnionych banków, które zawarły z Funduszem umowę o świadczenie usług. Kolejny etap to realizacja przedsięwzięcia i szczegółowa dokumentacja WSZYSTKICH etapów prac, najlepiej przez inwestora lub przez zaufaną osobę, np. kierownika budowy. Ten etap jest najbardziej problematyczny, w jego trakcie może powstać najwięcej nieodwracalnych błędów, których nie da się już w żaden sposób naprawić. Dlatego dobry nadzór wykonawczy jest dla budowy domu pasywnego zdecydowanie ważniejszy niż przy wznoszeniu "standardowych budynków". Po zakończeniu inwestycji przeprowadzany jest odbiór techniczny i kolejna weryfikacja projektu, mająca tym razem na celu sprawdzenie, czy założenia projektowe, użyte materiały i elementy budowlane, instalacje itd. itp. zostały osiągnięte, wbudowane i odpowiednio wyregulowane. Jeśli TAK, inwestor występuje o wypłatę dofinansowania do banku kredytującego jego inwestycje. Po potwierdzeniu przez kolejnego weryfikatora dokumentacji powykonawczej bank zwraca się do Funduszu o wypłatę dofinansownia (fundusz ma na to 60 dni roboczych) i po otrzymaniu pieniędzy, dokonuje przelewu na konto inwestora (Bank ma na to już tylko 2 dni). Tu koło się zamyka. Na inwestorze spoczywa jeszcze "tylko" obowiązek rozliczenia podatku od otrzymanej dopłaty, bo dofinansowanie traktowane jest jak przychód, z którego inwestor musi się rozliczyć. W tym celu otrzyma po zakończeniu inwestycji i wypłaceniu świadczenia PIT 8c od Funduszu. Poza tym inwestor musi/może mieć nadzieję :-), że jego dom nie będzie po raz kolejny wyrywkowo "weryfikowany" przez Fundusz, bo takie zastrzeżenie znalazło się w "programie" ze względu na konieczność ograniczenia nadużyć przy dysponowaniu środkami Funduszu.

I jeszcze parę słów na temat "informacji/insynuacji" związanych z kredytowaniem budownictwa energooszczędnego i pasywnego.

1) Nabijanie kabzy - przeprowadzenie certyfikacji względnie weryfikacja projektu kosztuje, bo musi kosztować, niezależnie od tego, kto się nią zajmie. Wiąże się to ze sprawdzeniem kompletnej dokumentacji projektowej i szczegółowych obliczeń. NIKT nie pracuje za darmo. Pisałem już o certyfikacji przez Instytut z Darmstadt  - takową uzyska tylko budynek pasywny, który spełni pewne minimalne wymagania. Próba szczelności i uzyskanie co najmniej 0,6 1/h jest tylko jednym z tych wymagań! Nie jedynym i nie decydującym! Są jeszcze inne, zdecydowanie bardziej istotne, związane ze zużyciem szeroko pojętej energii w budynku pasywnym. Badanie termowizyjne nie ma z wymaganiami dla budynku pasywnego nic wspólnego, nie da się go nawet na 100% bez dokładnej znajomości warunków pomiaru prawidłowo zinterpretować (!), bo wynik zależy od wielu parametrów w trakcie wykonywania samego badania. Inny będzie latem i zimą, inny rano, w ciągu dnia i w nocy, inny przy mroźnej pogodzie, inny przy słonecznej, nawet kolor ramy okiennej może mieć wpływ na wynik badania (!). Zależy również od jakości sprzętu do termowizji (dobry kosztuje tyle co auto średniej klasy) i od doświadczenia osoby przeprowadzającej pomiar i interpretującej wyniki !!! Dlatego wypisywanie bzdur w stylu "Wystarczającym potwierdzeniem parametrów domu pasywnego jest wykonanie próby szczelności i ewentualnie badania termowizyjnego" mija się z prawdą. Ani jedno, ani drugie nie wystarczy do uzyskania parametrów budynku pasywnego. Może być tylko jedną z przesłanek ewentualnie potwierdzających uzyskanie tych parametrów. Tyle w temacie.

2) Ubieganie się o dopłatę - to prawda, że nie potrzeba do tego certyfikatu, wystarczy weryfikacja dokumentacji projektowej i po zako
ńczeniu inwestycji dokumentacji powykonawczej przez uprawnionych weryfikatorów. Certyfikat wystawia się po wybudowaniu budynku i potwierdzeniu parametrów, ale już sam proces certyfikacji prowadzony jest w trakcie planowania i wykonania, jest zatem gwarantem przyszłej  jakości budynku. Bzdurą jest, "że do ubiegania się o dopłatę do kredytu na dom pasywny wymaga się tylko porządnej dokumentacji powykonawczej i w/w wyników próby szczelności." Do wniosku o kredyt, który trzeba złożyć PRZED realizacją projektu, trzeba załączyć dokumentację, tyle tylko, że nie POWYKONAWCZą ale projektową, która podlega wstępnej weryfikacji. Do dokumentacji projektowej należy również szczegółowy bilans energetyczny budynku, a ten najbezpieczniej zrobić w oparciu o zalecenia i pakiet projektowy Instytutu z Darmstadt, który technologie budynków pasywnych na początku lat 90. wprowadził i już od przeszło 20 lat doskonali. Nikt nie wie na ten temat tyle, co oni. Nasze polskie wytyczne Funduszu tylko w niewielu punktach różnią się od niemieckich założeń, Fundusz akceptuje obliczenia również przy pomocy niemieckiego pakietu projektowego, który na chwilę obecną jest NAJLEPIEJ sprawdzonym instrumentem obliczeniowym. Test szczelności wykonywany jest w trakcie budowy i po zakończeniu inwestycji dochodzi do kolejnej weryfikacji, która ma potwierdzić uzyskanie wymaganych parametrów, dopiero wtedy dofinansowanie może zostać wypłacone beneficjentowi przez Bank względnie Fundusz.

Reasumując, jeśli na poważnie myślimy o budowie domu pasywnego, warto tak przygotować dokumentację i zrealizować budowę, żeby uzyskać dofinansowanie z Funduszu. Dla budynku pasywnego to 50.000 zł brutto. Taki pieniądz piechotą nie chodzi i jest w stanie w dużym stopniu zrekompensować dodatkowe koszty wynikające ze znacznie wyższego standardu budynku PAsywnego, którym będziemy się cieszyć w przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie do następnego posta


2013-06-21

Okna w budynkach pasywnych.. jak poradzic sobie z naslonecznieniem?

Słońce.. 

za oknem panuje nieznośny upał... temperatury powyżej 30°C nie są w naszej strefie klimatycznej rzadkością. I choć przeplatają się z okresami kiepskiej deszczowej pogody, miejmy nadzieję, że tegoroczne lato będzie długie i pogodne. Oby nie było za ciepłe !?! Bo nadmiar sło
ńca może powodować problemy. 


A zatem, jak sobie z nim radzić? Jak w warunkach totalnego przegrzania pracować, kiedy człowiek nawet nic nie robiąc już się poci i myśli tylko o schłodzeniu przegrzanego ciała w basenie... W podobnych warunkach nawet sprzęty elektroniczne odmawiają czasem posłuszeństwa, wiedzą o tym wszyscy stosujący programy monitorujące temperaturę procesora czy twardego dysku w PC-ie.

Czas zatem najwyższy zająć się tematem nasłonecznienia działki i jego wpływem na funkcjonowanie budynku pasywnego i na bilans energetycznym..Słońce za oknem i ciepło słoneczne docierające do wnętrza budynku w trakcie długich, zimnych, ponurych zimowych miesięcy są czymś pożądanym.. tylko jak sobie z nimi radzić latem? 

Za dużo - źle. Nie każdy lubi/znosi/toleruje ekstremalnie oświetlone, skąpane w świetle słonecznym pomieszczenia... Dużo wnikającego światła słonecznego to przy niewłasciwie dobranych przeszkleniach nieznośne i trudne do kontrolowania ciepło, które latem łatwo może stać się zmorą każdego, nawet najpiękniejszego i najbardziej reprezentacyjnego budynku. 

Doskonale wiedzą o tym użytkownicy lokali na poddaszach, które ze względu na nieodpowiednio dobraną konstrukcję dachu bardzo często się przegrzewają. Nierzadko zdarza się nawet w nowszych budynkach, że temperatura po dłuższym okresie dobrej słonecznej pogody osiąga i przekracza 30°C ! Nie do wytrzymania !

Jeśli światła słonecznego ze względu na ukierunkowanie budynku w stosunku do stron świata i zacienienie przez sąsiadujacą zabudowę i otoczenie jest z kolei za mało, pomieszczenia tracą swój urok, stają się szare, bure i ponure, zimą nierzadko bywają chłodne. Tracą możliwość zagospodarowania darmowych zysków solarnych, które w bilansie energetycznym budynku odgrywają bardzo ważną rolę. 

Złotego środka i idealnego rozwiązania problemu nie ma. Można jedynie dla konkretnego położenia i otaczającej planowany budynek okolicy szukać optymalnego rozwiązania.

Bez słońca nie da się żyć. Najdobitniej odczuwamy to wiosną, kiedy po długim okresie brzydkiej zimowej pogody słońce zaczyna mocniej przygrzewać, a my coraz chętniej spędzamy czas na świeżym powietrzu, nie zawsze uświadamiając sobie, co nas do tego zachęca.

Nadmiar słońca większość z nas odczuwa już jako pewne obciążenie. Gdy pogoda jest upalna, z temperaturami powyżej 30°C, czujemy dyskomfort. Taka pogoda utrudnia oddawanie ciepła przez drogi oddechowe i skórę, obciąża układ termoregulacji czlowieka powodując w szczegolności u osób starszych, dzieci, osób chorych poważne zagrożenie. Nawet wyczynowi sportowcy odczuwają tak ekstremalne warunki jako duże obciążenie dla organizmu i planują jednostki treningowe w godzinach porannych lub wieczorowych, kiedy słońce już tak nie daje popalić...

Dom pasywny, jak każdy inny budynek, potrzebuje światła słonecznego. światło słoneczne to darmowe ciepło i przyjemna, sielska atmosfera w pomieszczeniach..
światło słoneczne wnika do budynku przez przeszklenia w elewacjach, przez okna połaciowe i coraz częściej również przez świetliki. Dużym nieporozumieniem jest często pojawiające się stwierdzenie, że w budynku pasywnym okna powinny być tylko po południowej stronie. Co prawda od południa światło/ciepło słoneczne najdłużej i najintensywniej wnikają do budynku. Ale okna/przeszklenia w pozostałych fasadach, w szczególności po stronie wschodniej i zachodniej to również warte zainteresownia zyski cieplne i - przede wszystkim - zdecydowanie lepsze doświetlenie budynku, a zatem poprawa jakości pomieszczeń. Nie bójmy się zatem okien we wszystkich elewacjach, również elewacja północna może i powinna zawierać przeszklenia. Przy planowaniu trzeba tylko zachować umiar i w szczególności zwrócić uwagę na jakość okien, tzn. ograniczyć straty cieplne, bo zyski od rozproszonego światła po stronie północnej nie mają prawie żadnego praktycznego wpływu na bilans energetyczny.
 
Słońce wnikając do budynku przez przeszklenia, wnosi ze sobą energię cieplną. To pozytywne działanie słońca odgrywa dużą rolę w bilansie energetycznym. Odpowiednio dobrane przeszklenia (w szczególności po stronie południowej) w zimie bedą działać jak dodatkowe ogrzewanie, latem zapewnią natomiast dobre doświetlenie pomieszczeń i nie dopuszcza do przegrzewania się budynku.

Na etapie projektowym często nie dostrzegamy niebezpieczeństwa przegrzewania pomieszczeń wynikającego ze źle zaprojektowanych i jeszcze gorzej dobranych przeszkleń - efektem są niedopuszczalne w żadnym budynku nieznośne warunki bytowania. Znośne warunki można wtedy uzyskać tylko przez klimatyzację, która w dobrze zaprojektowanym budynku pasywnym jest absolutnym zbytkiem. W wielu projektach, również tych pochodzących od renomowanych i znanych na rynku polskim biur architektonicznych fasady sa przeładowane przeszkleniami. Czy są efektowne, czy wywołują pożadanie klienta do chęci posiadania takiego domu? TAK! jak najbardziej, bo są architektonicznie interesujące i często bajkowo urocze, ale... użytkowe walory i konsekwencje takiego planowania bywają nieprzewidywalne, a z problemami - po przeprowadzce boryka się już tylko inwestor/klient.

Jakie aspekty są zatem istotne przy projektowaniu własnego domu pasywnego, tak aby panujące w nim latem warunki były nie tylko „znośne”, ale aby odpowiadały poczuciu komfortu ?

  • Przeszklenia we wszystkich fasadach – są dopuszczalne i jak najbardziej pożądane, nie bójmy się ich, ale planujmy je z rozsądkiem, w odpowiedniej ilości i jakości, i tylko w oparciu o funkcjonujący sprawdzony algorytm obliczeniowy
  • Otwierane okna we wszystkich pomieszczeniach są koniecznoscia niezależnie od mody na stosowanie tzw. „fixow”, „fixy” są dopuszczalne, ale ograniczenie się tylko do nich w budynku pasywnym dyskwalifikuje taki budynek
  • Różne formy zaciemnienia - regulowane żaluzje, rolety od strony południowej, wschodniej i zachodniej, jedną z możliwosci są markizy, kolejną - stałe  zadaszenia, również poprzez leżące powyżej balkony. Warto zwrócić uwagę na położenie elementów zaciemniających: zewnętrzne są znacznie efektywniejsze, są w stanie ograniczyć wnikające ciepło o 60-70%, wewnętrzne są co prawda tańsze ale ograniczają wnikanie ciepła w znacznie mniejszym zakresie...
       przykładowo przepuszczalność dla energii słonecznej wynosi odpowiednio:

www.fakro.pl
okno bez osłon g = 61% ( 0,61) wg EN 410

okno z wewnętrzną roletą zaciemniającą g = 37% (0,37) wg EN 13363-1

okno z markizą zewnetrzna (w zależności od materiału) g = 4-14% (0,04 − 0,14) wg EN 13363-1. Markiza zewnętrzna chroni przed upałem do 8 razy skuteczniej niż zaciemniająca roleta wewnętrzna !

  • Wentylacja z letnim bypassem, bez odzysku ciepła, czerpnia w możliwie zacienionym miejscu na działce
  • Sposób wietrzenia budynku latem – również w tym zakresie Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt przeprowadził szczegołowe badania, ich wyniki stały się podstawą do wielu szczegółowych zaleceń umożliwiających uzyskanie możliwie komfortowych warunków latem (zgodnie z ustaleniami Instytutu z Darmstadt częstotliwość występowania podwyższonej temperatury powyżej 25°C latem podlega ograniczeniu do maksymalnie 10%, dobre budynki pasywne mieszczą się w przedziale 2-5%)
  • I ogólnie :-) trzymanie się zasad projektowania budynków pasywnych i certyfikacja w oparciu o pakiet projektowy Instytutu z Darmstadt.

Pozdrawiam serdecznie do następnego posta