W poprzednim
poście napisałem, że dom pasywny nie potrafi się obyć bez ogrzewania, bo straty
ciepła przez przegrody przeważają nad zyskami cieplnymi. W konsekwencji różnice
pomiędzy stratami i zyskami ciepła musi
pokryć układ grzewczy.
W typowym
budynku pasywnym tą role często przejmuje wentylacja mechaniczna z odzyskiem
ciepła i dodatkowym źródłem ogrzewania.
Na początek
parę teoretycznych rozważań...
Ciepło w
budynku można dystrybuować na rożne sposoby. Najprostszym jest rozprowadzanie
go za pomocą wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła ze zużytego powietrza
opuszczającego budynek. Zużyte podgrzane powietrze odprowadzane z budynku
oddaje większą cześć energii w wymienniku ciepła świeżej strudze powietrza
zasysanego przy pomocy czerpni z zewnątrz. Świeże powietrze jest podgrzewane
już przed wprowadzeniem do wentylacji mechanicznej (np. przez gruntowy
wymiennik ciepła) do temperatury gwarantującej, ze wymiennik ciepła nie będzie
zamarzał. Następnie - po dalszym (d)ogrzaniu poza wymiennikiem ciepła – jest
rozprowadzane po pomieszczeniach.
Dodatkowe
(d)ogrzewanie powietrza jest konieczne, ponieważ na wylocie z wymiennika ciepła
osiąga ono temperaturę rzędu 15-17°.. a przez przewody wentylacyjne przepływa
już powietrze o temperaturze rzędu 50-52°..
Podgrzanie
powietrza do tej temperatury wymaga zatem dodatkowego źródła ogrzewania
zamontowanego na przewodach wentylacyjnych doprowadzających świeże powietrze do
pomieszczeń. Jak już wyżej wspomniałem, powietrze podgrzewa się do 50-52°.
Rożnica temperatury w stosunku do wylotu wymiennika ciepła wynosi zatem około
30°C, i taka wartość przyjmuje się do celów obliczeniowych/projektowych.
Dla pojemności
cieplnej powietrza [i] wynoszącej 0,33 W/m³K,
moc grzewcza układu wentylacyjnego odpowiada w przybliżeniu 10 W/m². Jest to
maksymalna ilość energii, którą można przetransportować przez przewody
wentylacyjne do pomieszczeń przy pomocy podgrzanego powietrza.
Przy
obliczeniowym zapotrzebowaniu na moc grzewcza powyżej 10 W/m², domu pasywnego
nie da się ogrzać tylko przy pomocy wentylacji i konieczne będzie dodatkowe
źródło ogrzewania… W tym miejscu pozwolę sobie na małą, aczkolwiek bardzo
istotną dygresję... obliczeniowe zapotrzebowanie na moc grzewczą dla budynków
mieszkalnych, liczone w oparciu o pakiet projektowy PHI Darmstadt [ii] MUSI być do dyspozycji (!),
w szczególności, jeśli zapotrzebowanie wynosi więcej niż 10 W/m². Niespełnienie
tego warunku prowadzi do sytuacji, w której osiągnięcie (projektowanych) 20° w
pomieszczeniach może okazać się zadaniem NIEWYKONALNYM. Dlatego dokładne i
przede wszystkim prawidłowe wyliczenie mocy grzewczej ma kapitalne znaczenie
dla funkcjonowania budynku pasywnego.
Jako
projektowaną maksymalną temperaturę przyjmuje się do obliczeń dla ogrzewanego
powietrza 50-52°. Powietrze daje się oczywiście ogrzać również powyżej tej
temperatury, ale odbiłoby się to na jego jakości, bo przez wentylacje po
pomieszczeniach razem z ciepłem rozchodziłby się zapach przypalanego kurzu,
dlatego odradzam eksperymentowanie w tym temacie i zalecam bardzo ściśle
trzymanie się sprawdzonych ustaleń/zaleceń projektowych.. :-)
C.D.N.
Już wkrótce
napisze parę słów o:
- możliwości
regulacji temperatury w domach pasywnych (warto czy nie?)...
- konieczności
dodatkowego ogrzewania w łazienkach (kryterium komfortu)...
- innych formy
ogrzewania / dystrybucji ciepła w budynkach pasywnych - oraz o tym, co nie jest
(absolutnie) konieczne dla zapewnienia ciepła w domu pasywnym, a co jednak
dodatkowo poprawia komfort takiego domu i dobre samopoczucie mieszkańców, i na
co (w mojej opinii) warto wydać pieniądze... (czyli odrobina zbytku :-) )
[i] ilość energii cieplnej możliwej do
przetransportowania w m³ powietrza przy różnicy temperatur rzędu 1°K
[ii] PHI – Passivhaus
Institut Darmstadt – Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen